Publiczność festiwalowa i artyści dopisali w sobotni wieczór. Były tańce na scenie i przytulanie. Przecież to festiwal „blisko ludzi”, choć publiczność często jechała z daleka.
„Ja jadę z Krakowa, Ola z Poznania, spotykamy się w pociągu w Warszawie, kto chętny?”
„Wybiera się ktoś ze Śląska?”
„Podróżuje ktoś z Krakowa samochodem? Ktoś z Warszawy w niedzielę?” – takie wpisy można znaleźć na facebookowej stronie Halfway Festiwal. I do tego „Na kolejnej edycji nie może zabraknąć Fismolla, Daughter i Dawida Podsiadły!”. Zanim myśleć będziemy o kolejnej edycji, informujemy co czeka wierną publiczność trzeciego dnia festiwalu.
30 czerwca w Amfiteatrze Opery i Filharmonii Podlaskiej zagrają:
Markas Palubenka (Litwa)
Muzyczny czarodziej z Litwy, „kolega” Aliny Orlovej. Markas tworzy bardzo klimatyczne utwory, znany jest na Litwie jako znakomity live-performe, używając gitary, laptopa, w porywach perkusji pozwala słuchaczowi „oddychać”, a między oddechami daje przyjemność z odbioru poetyckich, subtelnych fraz. I do tego magnetyzuje swoim głosem. Jak sam przyznaje, próbował kiedyś śpiewać falsetem, ale zrozumiał, że nawet najwyższy bas może brzmieć interesująco.
Gin Ga (Austria)
Zasłynęli taneczno-psychodelicznym utworem "Dancer". W Polsce usłyszeć można było go m.in. w radiowej "Trójce". Ideą utworu "Dancer" było pokazanie, że można być wolnym, działać na własnych warunkach i nie trzeba "tańczyć tak, jak nam ktoś zagra" - opowiadał Alex Konrad w wywiadzie dla Programu 3 Polskiego Radia. Debiutancka płyta zespołu ukazała się w 2009 roku. W Austrii przyjęta została bardzo dobrze. Grupa koncertuje teraz w całej Europie.
Domowe Melodie (Polska)
Nie udzielają się w kolorowej prasie, nie wdzięczą się w śniadaniowych telewizjach, nie rozbierają w pismach dla panów i nie ubierają na wystawne rauty. W ogóle na rauty nie chodzą. Konsekwentnie pozostają na uboczu, tworząc swoją muzykę w domowym zaciszu, porozumiewając się z fanami poprzez internet i podróżując po Polsce dzięki niezawodnemu Tadkowi. Nie przeszkodziło to im bardzo szybko zyskać uznanie publiczności w całej Polsce. Grają kolorowo, radośnie i mądrze, po domowemu.
Local Natives(USA)
Jedna z najbardziej „gorących” amerykańskich formacji ostatnich tygodni. Świetne recenzje i wyniki sprzedaży drugiej płyty, która ukazała się 29 stycznia. Do tego wyprzedana „na pniu” trasa koncertowa po USA, teraz trasa po Europie. Grupa powstała w 2008 roku w Los Angeles i jak dotychczas nagrała dwie znakomicie przyjęte przez publiczność i krytykę płyty – „Gorrila Manor” (2009) i „Hummingbird” (2013). W Polsce Local Natives zagrają po raz pierwszy.
Emilíana Torrini (Islandia)
Obok Björk i Sigur Rós najważniejsza postać islandzkiego rynku muzycznego. Urodzona w 1977 roku Islandka to bez wątpienia jedna z największych gwiazd europejskiego songwriteryzmu. Na swoim koncie ma 6 płyt studyjnych. W maju ukazało się najnowsze dzieło artystki. Koncertuje z powodzeniem w całej Europie, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Australii. W Polsce zagra po raz drugi. W 2002 roku do współpracy zaprosił ja sam Peter Jakcson. Torrini wykonała piosenkę „Gollum's Song”, która znalazła się w drugiej części filmowej trylogii „Władca Pierścieni”. W 2009 roku na singlu ukazał się najważniejszy przebój Torrini „Jungle Drum”, który z powodzeniem królował w polskich stacjach radiowych.
Koncerty rozpoczynają się w Amfiteatrze o godzinie 17:00. Wcześniej o 16:00 na ”lekkie granie” zaprasza DJ area.
Ale już o godzinie 10:00 w Operze i wokół niej rusza Festiwal z Natury. Będą wykłady, warsztaty, masaże, spotkania dla dzieci i dorosłych. Organizatorzy chcą pokazać, jak można być blisko natury.